Gwiazda naszej kobiecej kadry ma poważną kontuzję. Ale nie wszyscy kibice w to wierzą i zarzucają jej symulację. Co zrobi w takiej sytuacji trener naszych „Złotek” Jerzy Matlak?
Dopiero co nasza męska kadra straciła Winiarskiego i Wlazłego. Przez co obaj nie będą mogli zagrać w eliminacjach do MŚ i na ME. A tutaj nowa informacja, tym razem z obozu kobiecego.
Katarzyna Skowrońska-Dolata, nasza czołowa zawodniczka, doznała kontuzji ścięgna Achillesa, przez musi teraz pauzować. Grozi nawet jej operacja już 1 sierpnia, ale w wywiadzie dla supervolley.pl mówi:
Wciąż mam jednak nadzieję, że skończy się na zastrzykach. Operacja to już ostateczność. Bałabym się położyć pod nóż, ale jeśli nie będzie wyjścia, to będę musiała to zrobić.
Aby tego uniknąć, lekarze zdecydowali się na kurację hormonalną. Ale czy zdąży na ME w Polsce? Nie…najwcześniej na treningu pojawi się we wrześniu, dopiero w grudniu liga…
I to właśnie nie podoba się wielu Polskim internautom. Na różnych forach zarzucają naszej gwieździe, że symuluje i wymiguje się od gry w kadrze. Na co sama odpowiada:
Jak można zarzucać mi bumelkę, przecież mam ciężką kontuzję i muszę ją wyleczyć? Bardzo chciałam wystąpić w tej imprezie. Czemu ludzie zarzucają mi, że wymyślam sobie chorobę, że kłamię? To okropne.
A jakie jest wasze zdanie w tej sytuacji?
Autor: sportfan.pl