Leszek Ludomir, tak nazywa się kibic który wtargnął na boisko tuż po zdobyciu gola przez Mario Goetze. Co bardziej spostrzegawczy kibice zobaczyli, że na swojej klatce piersiowej miał wypisany numer telefonu (z numerem kierunkowym do naszego kraju!) oraz adres email. Dlaczego?
Tą zagadką zainteresował się serwis ekstraklasa.net. To właśnie oni ustalili tożsamość streakera. Jak się okazuje nie jest to jego pierwszy tego typu wyczyn. Zeszłego roku udała mu się podobna sztuczka podczas zawodów Pucharu Świata w Planicy. Wtedy, tuż po locie Piotra żyły, wtargnął na skocznię. No dobra, wiemy kim jest i że nie jest świeżakiem w temacie, ale czemu to zrobił?
Jak się okazuje, w ten sposób chce zebrać pieniądze na podróż powrotną do Polski! Ludomir zakupił bilet tylko do Brazylii… czy od początku planował w ten sposób sfinansować sobie podróż samolotem? Nie wiemy, ale nie zmienia to faktu, że to dosyć kreatywny sposób na zbiórkę pieniędzy.
Autor: sportfan.pl