Paweł Lebda prowadzący działalność gospodarczą pod firmą „Netpositive Paweł Lebda” (numer REGON: 360263516, NIP: 8661650503, dalej: „NetPositive”) w związku z prowadzeniem niniejszej strony internetowej używa plików cookies, tj. technologii przechowującej i uzyskującej dostęp do informacji w urządzeniu końcowym użytkownika. Pliki cookies wykorzystywane są przez Netpositive w celu zapewnienia prawidłowego funkcjonowania serwisu, w celach analitycznych oraz marketingowych, w tym personalizacji reklam. Korzystając z serwisu wyrażają Państwo zgodę na przechowywanie i uzyskiwanie dostępu do tych danych przez Netpositive oraz współpracujące podmioty trzecie. Zgoda ta w każdej chwili może być zmodyfikowana lub cofnięta poprzez dokonanie odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej. Szersze informacje znaleźć można w polityce prywatności.
Maurizio Sarri komentuje porażkę z Manchesterem City
Spektakularna przegrana Chelsea w spotkaniu z Manchesterem City wciąż nie schodzi z ust mediów. To największa porażka tego klubu od 28 lat i wynik, który potencjalnie ma stanowić gwóźdź do trumny dla aktualnego trenera The Blues, Maurizio Sarriego.
„Nie jest łatwo grać po porażce 6:0” – przyznał Włoch. „Musimy jednak grać i to z całą pewnością dobrze. Chcemy wygrać i chcemy zareagować natychmiastowo. Ostatni mecz nie był problemem ze względu na motywację. Pierwszych kilka minut zaczęliśmy dobrze, nie potrafiliśmy jednak zareagować. Poddaliśmy się i nie zrobiliśmy zupełnie nic”.
Sarri przyznał także, że po przegranym spotkaniu nie rozmawiał z właścicielem Chelsea, Romanem Abramowiczem. Dodał też, że nie czynił tego od trzech tygodni, co może świadczyć o chłodnej atmosferze pomiędzy panami.
„Chciałbym rozmawiać z kimkolwiek z klubu, niekoniecznie z samym właścicielem. Rozmawiam z dyrektor Mariną Granovskaią i dla mnie jest to wystarczające”.
Czy zespół zdoła się podnieść po tak fatalnym wyniku? Pierwszy sprawdzian już dziś, w czwartek 14 lutego w spotkaniu ze szwedzkim Malmo w Lidze Europy. Jak obstawiacie wynik tego pojedynku? Bukmacherzy wciąż stawiają ich w roli faworyta, wierząc, że taka porażka nie zachwiała w wielkim stopniu ich moralami.
Źródło: bbc.com
Autor: eurofutbol.pl