Kei Nishikori zdobył swój pierwszy od trzech lat tytuł, pokonując dziewiątego w tabeli ATP Rosjanina Daniila Medvedeva 6-4 3-6 6-2. Dla tenisisty z Japonii to bardzo dobry prognostyk, tuż przed rozpoczęciem Turnieju Wielkiego Szlema w Australii.
„Byłem w stanie zwracać piłkę bardzo głęboko i zapewniłem mu sporo presji” – skomentował swój mecz Nishikori. „Jestem dość zadowolony, ponieważ podczas tego tygodnia grałem bardzo dobrze. Nawet gdybym przegrał ten mecz, to byłem pewny siebie. Ogółem zagrałem parę dobrych spotkań przeciwko kilku najlepszym graczom, a to dobry prognostyk. Jestem też szczęśliwy, że zbliża się Melbourne. To jeden z moich ulubionych turniejów”.
Czytaj też: Jaki bukmacher do tenisa?
Przed Brisbane, Kei Nishikori triumf indywidualny odniósł na początku 2016 roku. Wtedy też zwyciężał w Memphis, rywalizując z finale z reprezentantem Stanów Zjednoczonych Taylorem Fritzenem. Od tamtej pory zaliczył 9 finałów, jednak w żadnym nie zdołał pokonać rywali.
Kolejny sprawdzian dla Nishikoriego już od 14 stycznia, gdy rozpocznie się Australian Open w Melbourne. Do tej pory zagrał w nim w trzech ćwierćfinałach.
Źródło: bbc.com