Trudno jednoznacznie zdefiniować tego piłkarza. Z reguły rzadko broni się takich zawodników. Takich, którzy po jednym dobrym sezonie wyjeżdżają grać do innego kraju, gdzie od razu przepadają. A później nie tylko nie podbijają światowego futbolu, ale i na krajowym podwórku przestają się liczyć. Z Kapustką było podobnie, ale finał jego historii może być inny.
Co znajdziesz w artykule?
Czy Kapustka trafi do Legii Warszawa?
Wiadomo już niemal na 100 procent, że Bartosz Kapustka latem przestanie być graczem Leicester. Przyznał niedawno w rozmowie z „Weszło FM”, że musi latem odejść z Anglii. Nie powiedział jednak, gdzie najprawdopodobniej trafi, choć tajemnicą nie jest fakt, że najchętniej wróciłby odbudować się do Ekstraklasy.
Już w zimowym oknie transferowym mógł trafić do Legii Warszawa, która od dłuższego czasu się o niego stara, ale nie doszło to do skutku. Na przeszkodzie stanęły „Lisy”. Natomiast o samym transferze Kapustki, w rozmowie z portalem sport.pl, tak wyrażał się Radosław Kucharski, dyrektor sportowy „Wojskowych”:
Legia była zainteresowana Kapustką i zimą, i wcześniej latem, i pewnie w kolejnym oknie transferowym też będzie się nim interesować. A dlaczego? Bo jest po prostu dobrym piłkarzem. Gdy Bartek miał 16 lat i grał w Tarnovii Tarnów, zaprosiłem go na turniej do słowackich Michalovic. Także śledzę jego karierę od dawna. Uważam, że teraz powinien znaleźć klub, w którym się odbuduje i pokaże potencjał na miarę swojego talentu. Legia pod tym względem byłaby dla niego doskonałym miejscem.
Transfer do Ekstraklasy szansą na występ na EURO 2021?
Wszystko wskazuje na to, że już latem zobaczymy Kapustkę w PKO Ekstraklasie. Też jesteście tego zdania? Jeśli tak, możecie obstawić taką wersję w BETFAN. Albo postawić na „nie”, gdyż i taka istnieje możliwość. Wydaje się jednak, że jego przejście do Legii jest kwestią czasu. Poza tym to jedyny polski klub, który mógłby sprostać jego wymaganiom finansowym. Gdyby nie ta kwestia, może i miałby szansę ponownie zagrać w Cracovii?
Tak czy inaczej, gdzie by nie trafił, głęboko wierzymy w to, że się odbuduje i z tej Kapustki będzie jeszcze bigos. Kto wie, może dołączy do Krystiana Bielika i Dawida Kownackiego, czyli piłkarzy, którym przesunięcie o jeden rok Mistrzostw Europy 2021 jak najbardziej pasuje. Na razie jednak 23-letni piłkarz – z racji wieku tak naprawdę cała kariera jeszcze przed nim – musi wrócić do swojej optymalnej formy.