Paweł Lebda prowadzący działalność gospodarczą pod firmą „Netpositive Paweł Lebda” (numer REGON: 360263516, NIP: 8661650503, dalej: „NetPositive”) w związku z prowadzeniem niniejszej strony internetowej używa plików cookies, tj. technologii przechowującej i uzyskującej dostęp do informacji w urządzeniu końcowym użytkownika. Pliki cookies wykorzystywane są przez Netpositive w celu zapewnienia prawidłowego funkcjonowania serwisu, w celach analitycznych oraz marketingowych, w tym personalizacji reklam. Korzystając z serwisu wyrażają Państwo zgodę na przechowywanie i uzyskiwanie dostępu do tych danych przez Netpositive oraz współpracujące podmioty trzecie. Zgoda ta w każdej chwili może być zmodyfikowana lub cofnięta poprzez dokonanie odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej. Szersze informacje znaleźć można w polityce prywatności.
Adamek obawia się Gołoty? Szuka pomocy u… Sprawdź
Adamek odwiedził sanktuarium Matki Boskiej Częstochowskiej w Doylestown. Czy teraz szansę Mistrza Świata na zwycięstwo w walce z Gołotą wzrosną?
Tomasz Adamek nie tylko treningami żyje przed walką z Gołotą. Podczas pobytu w stanach, odwiedził Polsko-Amerykański festiwal odbywający się w Pensylvani. Uczestniczył tam we Mszy Świętej w sanktuarium. Tak opisuje to doświadczenie:
Świątynia jest zbudowana w stylu nowoczesnym, ale robi niesamowite wrażenie. Ma piękne witraże, ukazujące historię Kościoła w Polsce i Stanach Zjednoczonych. No i było tu tylu Polaków, że czułem się jak w ojczyźnie. To była taka moja pielgrzymka do Częstochowy.
Adamek jest znany z tego, że nie wstydzi się swojej wiary i głośno o tym mówi. Zapewne i tym razem będzie chciał by jego modlitwy o wygranie walki z Gołotą zostały wysłuchane. Świadczy o tym między innymi pociągnięcie na sznur dzwona znajdującego się na terenie sanktuarium. Na łamach „Super Expressu” opisuje to tak:
Nie wahałem się ani chwili, bo wiedziałem, o co chcę poprosić, i pociągnąłem, ile sił w ramionach, za sznur dzwonu. Miał tak silny dźwięk, że aż dudniło mi w uszach i zadrżało mi serce. To dobry znak.
Czy ten dobry znak doda skrzydeł naszemu bokserowi? Tego dowiemy się już niebawem.
Autor: sportfan.pl