Gdyby porównać zarobki w obu klubach, to Wisła Kraków jest murowanym faworytem w spotkaniu z Skonto Ryga. Czy tak będzie?
Już godziny dzielą nas od spotkania w II fazie kwalifikacji do LM pomiędzy klubem z Łotwy a naszym Mistrzem Polski. Ostatnio w pucharach skompromitowała się ogromnie Jagiellonia przegrywając z kazachskim zespołem – Irtysz Pawłodar. Mając to na uwadze, dochodziły do nas słuchy z obozu Wisły, że rywal z Łotwy może nie być takim łatwym zespołem do przejścia. Tłumacząc, że Skonto jest w trakcie rozgrywek i są „w grze” w przeciwieństwie do naszego zespołu…
Aby pokazać siłę zespołu z Łotwy, Gazeta Wyborcza dotarła do pewnych informacji, które nie mogą być w żadnym stopniu przyczyną w tłumaczeniu się w przypadku przegranej. Otóż:
Najlepiej różnice pomiędzy Wisłą i Skonto pokazuje lista płac. Dwaj najlepiej zarabiający zawodnicy dostają ok. 700 łatów miesięcznie, czyli nieco ponad 4 tys. zł. Drugi bramkarz Germans Malins (zagra z Wisłą) ma kontrakt amatorski i dostaje tylko premie za zwycięstwa (…).
Ten pojedynek przypomina walkę bogatego z biednym. Co ciekawe sam Łukasz Garguła, zarabia więcej miesięcznie niż cała drużyna Mistrza Łotwy – 100 tysięcy zł! I jak myślicie, czy Skonto ma szansę z naszymi krezusami?
Autor: sportfan.pl