To się nazywa marnotrastwo pieniędzy. TVP narzeka, że wciąż brakuje pieniędzy na to i tamto, a tymczasem na wyjazd ekipy telewizyjnej przeznaczy 1 milion złotych!
Do Vancouver leci 46 naszych Olimpijczyków. A ilu pracowników TVP będzie obsługiwało na miejscu tę imprezę? Nie zgadniecie…26! Z czego 13 to sami komentatorzy. Koszt „ferii zimowych” 1 osoby w Kanadzie to 40 tysięcy złotych. Ale przecież taka ekipa jest potrzebna bo jak zapewnia Włodzimierz Szaranowicz, szef sportu w TVP:
Nie ma takiej możliwości, byśmy wrócili bez medalu, a to stwarza także wielką szansę dla całej telewizji. Stworzyliśmy duży projekt, który jest spójny, jednolity i ma za zadanie pokazanie wszystkiego. Nie ma dyscypliny, którą zaniedbamy.
Policzmy dyscypliny w których mamy szansę (i ogromną nadzieję przede wszystkim!) na medale: skoki, biathlon męski i biegi narciarskie. Łącznie całe 3 dyscypliny. Ale przecież budżet musi się zgadzać ;). A co z legalnymi bukmacherami? Przecież oni też mają w swojej ofercie ZIO, a tymczasem nikogo tam nie wysyłają. Jak brać przykład to można i z nich ;).
To nie koniec „dobrych” wieści. Oprócz wysłanych do Kanady komentatorów, również w studiu TVP będą zapraszani specjalni goście, by podzielić się swoimi obserwacjami na temat występów naszych. Do tych ekspertów należą m.in. Katarzyna Zielińska i Tomasz Stockinger.
Na sam koniec najlepsze. Kto za to zapłaci? My – podatnicy.
Autor: sportfan.pl