2.5 roku odsiadki sprawiło, że „Cygan” dość mocno wyszczuplał. Ale jak zapewnia wciąż dysponuje potężnym uderzeniem i jest gotowy walczyć.
Siedzenie za kratkami odbiło się na wadze Dawida Kosteckiego. Gdy szedł do więzienia ważył 79 kg. Dziś „tylko” 73. Jednak jak mówi o swojej przyszłości bokserskiej:
Nie chcę walk na przetarcie, ani starć sześcio czy ośmiorundowych. Chcę boksować dziesięć rund. Także trenerku nie denerwuj się. Bo pier***nięcie dalej jest. A jak będę przegrywał, to sobie pójdę na ryby.
W trakcie odsiadki Kostecki zmienił swoją ksywę. To juz nie jest „Cygan” ale „Polish Gipsy”. Zaraz po wyjściu z paki dowiedział się, że słynny Roy Jones chce z nim walczyć. Ponownie. Pierwszy raz walka nie doszła do skutku z powodu, wyroku dla Kosteckiego. Ale teraz pojawia się nowa szansa na pojedynek. Tak o tym mówi:
Fajnie, że Roy Jones chce walczyć. Ta walka musi dojść do skutku. Ale trzeba ją zorganizować już teraz, od razu. To musi być pierwszy pojedynek, bo szanse są wyrównane
Z taką wagą jaką obecnie ma „Polish Gipsy” będzie mu łatwiej dostosować się do wagi Jonesa. Czy dojdzie do ich walki?
Autor: sportfan.pl