Podczas konferencji przed Australian Open Andy Murray w emocjonalny sposób przekazał, że turniej ten może być jego ostatnim w karierze.
Szkot wciąż walczy o powrót do zdrowia po operacji biodra, którą przeszedł w ubiegłym roku. Jego plany obejmują także grę w Wimbledonie zawodnik nie wie jednak, czy pozwoli mu na to stan fizyczny.
„Nie jestem pewien, czy jestem w stanie pokonywać ból przez kolejne cztery, pięć miesięcy” – przyznał ze łzami w oczach Andy Murray. „Chciałbym dotrzeć do Wimbledonu i po tym zakończyć, ale nie wiem, czy dam radę to zrobić. Nie czuję się dobrze. Walczę od dłuższego czasu, bowiem od około 20 miesięcy doświadczam ogromnego bólu. Próbowałem praktycznie wszystkiego co mogłoby mi pomóc poczuć się lepiej, ale to niewiele dało. Jestem teraz w lepszym miejscu niż sześć miesięcy temu, ale wciąż walczę. Mogę grać na pewnym poziomie, jednak nie na takim jak wcześniej”.
Andy Murray poprzedni sezon zakończył już we wrześniu. Od tego czasu pracował z ekspertem od rehabilitacji Billem Knowlesem, ale nie nastąpiła oczekiwana poprawa oraz powrót do poprzedniej formy.
„Mam opcję kolejnej, cięższej operacji. Obejmowałaby ona odtworzenie biodra, co poprawiłoby moją jakość życia oraz uwolniło od bólu. To coś co teraz rozważam. Niektórzy sportowcy przez to przechodzili i wracali do rywalizacji. Nie ma jednak na to gwarancji. Jeśli bym się temu podjął, to miałoby to dobry wpływ na moją codzienność” – dodał Szkot.
Murray ma rozegrać pierwszą rundę Australian Open z Roberto Bautisto Agutem już w najbliższym tygodniu. Jak myślicie, kto będzie zwycięzcą tego pojedynku? U bukmacherów sprawa wygląda prosto – Murray. Ale takie powroty do zdrowia mogą być powodem do niespodzianek…
Źródło: bbc.com